Echa pewnego deszczowego poniedziałku…

Uwaga, ten tekst przeznaczony jest tylko dla osób, które uważają, że są katolikami. Jeśli wzbudzi on gniew, sprzeciw lub spowoduje inne skutki uboczne – skontaktuj się ze spowiednikiem lub egzorcystą, gdyż Zły nie śpi i syczy przez Twoje usta. Zacząłem staż. Traf chciał, że moją lekarską przygodę otworzył trzytygodniowy pobyt… Czytaj dalej…

Trud mój skończon – wracam!!!

Trud mój skończon. Tak pewnie wyglądałoby podsumowanie sześciu lat, w popularnych onegdaj, żartach o łotewskich chłopach. Ale na poważnie. Pewien etap w moim życiu – studia – jest już historią. Nauka w ramach Alma Mater, czasem jakieś poprawki, wielkie sukcesy, nieprzespane noce, świętowanie egzaminów w pobliskiej kebabowni… To już skończone. Ciężkie… Czytaj dalej…

Długo, oj długo…

Długo, oj długo mnie tu nie było. Nie było zarówno Namiotów Spotkania, jak i innych – aktualnych – komentarzy. Jest tego powód, dość ważki. Otóż – jak zapewne wiecie – kończę powoli studia lekarskie. Przyszło mi zdawać wiele przedmiotów na sam koniec nauki – stąd nie mam czasu lub siły… Czytaj dalej…

Jerzy Zięba – szarlatan czy wizjoner?

Jerzy Zięba jest inżynierem z wykształcenia, jednak w USA i Australii uzyskał dyplom hipnoterapeuty klinicznego. Czym zajmuje się na co dzień? Medycyną, w nieco innym ujęciu. Żyjemy w czasach naznaczonych niepodzielnymi rządami informacji, czerpanych z Internetu. Po latach „przykucia” do książek, nareszcie możemy wyszukiwać wiedzę i doskonalić się – praktycznie… Czytaj dalej…