„Jezus powiedział do Nikodema: Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego”.
J 3,16-18
Zastanówmy się najpierw, po co Kościół dziś nam daje ten fragment! Już? To zaczynamy rozważanie!
Trójca Święta jest wspólnotą Miłości – tak wielkiej, że musi zostać rozlana na wszystko, co ta Wspólnota przenika i obejmuje. Dlatego Bóg nie zostawia ludzi samych – w określonym czasie posyła Syna, by Duch mógł zostać wylany na odkupionych przez Chrystusa ludzi.
Innymi słowy: Bóg, by móc wylać Siebie na ludzi, umiera za nich jako Ofiara przebłagalna dla samego Siebie. Można się zgubić? Można!
Trudna to dla nas lekcja… Lekcja nikodemowa… Ale jak to jest z potępieniem? Czym jest potępienie? Skoro wiara ustrzega nas od niego… to potępieniem jest świadome pozbawienie siebie zbawienia, poprzez zignorowanie Boga. Nie wierzyć przecież – to znaczy pomijać, ignorować.
Wierzmy w Trójcę! Dziś możemy doświadczać pełni objawienia Boga!