Stres jest zjawiskiem, które towarzyszy nam na co dzień. Stresujemy się w różnych sytuacjach, szczególne nerwy przeżywamy zaś, gdy wykonujemy jakąś czynność po raz pierwszy, chcąc przed kimś dobrze wypaść. Czym jest stres? Jak z nim walczyć? Czy w ogóle walka jest zasadna?
Podparłem się literaturą specjalistyczną. Czytamy, że stres jest dynamiczną relacją adaptacyjną pomiędzy możliwościami jednostki a wymogami sytuacji, charakteryzująca się brakiem równowagi psychicznej i fizycznej. Jak przełożyłbym to na język bardziej przystępny? Stres jest niczym innym jak utratą trzeźwości myślenia i chociaż części umiejętności społecznych wskutek silnego impulsu emocjonalnego. No dobrze, jest on częstokroć intensywny i – co za tym idzie – nieprzyjemny, ale czy na pewno trzeba eliminować go z życia? Jeśli tak, to jak?
Zacznijmy od tego, że stres potrafi nas mobilizować lub zniechęcać. Z czym walczymy? Ze stresem negatywnym, rzecz jasna!
Metod walki jest wiele. Od przyjemnych, po te „konieczne” – leki. Jedno jest pewne – odreagować trzeba. Każdy ma swój sposób na stres. Jedni uprawiają sport, inni czytają książkę – czy też oddają się swojej pasji, aby zapomnieć o trudach dnia codziennego – a jeszcze inni stosują używki. A propos używek – czasami zastanawiam się w którą stronę ten świat zmierza? Czemu jest tak, że szukamy sposobu na ominięcie stresu w lekach, papierosach, alkoholu czy – co gorsza – w narkotykach?
Leki psychotropowe, mimo pożądanego spektrum działania, nie są całkowicie obojętne dla naszego zdrowia. Liczne skutki uboczne mają niebagatelne następstwa, od uzależnienia zaczynając – kończywszy na ciężkich interakcjach z innymi produktami, które przyjmujemy (uwaga, pod żadnym pozorem nie łączcie „psychotropów” z grejpfrutem!). Przecież nie trzeba zażywać tych środków! Można się obejść bez nich, idąc w kierunku własnego hobby. Każdy, kto ma jakieś zainteresowania, oddając się im – zapomina o troskach i zmartwieniach codzienności, przestawia swoje myślenie na rzeczy zupełnie przyjemne.
Nie rozumiem, w jaki sposób używki mają pomóc w uniknięciu stresu. Często widzę nawet wśród znajomych, że palą papierosy – jeden za drugim – a gdy pytam: „czemu palisz?” – nie potrafią dać jednej sensownej odpowiedzi. Nałóg ich wciągnął a teraz nie są w stanie (a czasami nawet nie chcą) się go pozbyć.
Z mojego punktu widzenia: jeśli mam wydawać pieniądze na papierosy czy alkohol – wolę biegać. Wystarczy dokonać prostych kalkulacji. Ja wiem – pewnie teraz spodziewacie się przeliczenia kosztów papierosów na Porsche o którym kiedyś huczał Internet. Nie będę aż tak górnolotny. Mnie wystarczy przeliczenie kosztów papierosów na sprzęt sportowy.
Powyżej zamieściłem porównanie rocznych wydatków na papierosy w porównaniu z wydatkami na sprzęt sportowy do biegania. Założyłem dość przeciętną liczbę wypalanych tygodniowo papierosów: 3 paczki – ok. 60 papierosów – tygodniowo (niektórzy wypalają 2-3 paczki dziennie!). Jak widać różnica jest – i to dość spora (1396zł). Kompletując sprzęt sportowy uwzględniłem jedynie sprzęt letni. Można w nim biegać od kwietnia do października. Nie uwzględniałem sprzętu zimowego, ponieważ większość ludzi biegających biega rekreacyjnie (pomija bieganie zimą).
Jak widać, jest dużo taniej oddać się aktywności fizycznej – w dodatku zdrowiej! Ludzie zaś zażywają jakieś wynalazki, do końca nie wiedząc po co. Zanim zaczniesz palić czy pić alkohol aby się odstresować, spójrz na tabelę wyżej. Spróbuj porównać, co przynosi większe korzyści – przebiegnij się parę razy; przeczytaj odpowiednią literaturę. Nawet wypal tego jednego papierosa. Sprawdź. A co, jeśli nie chcesz lub nie możesz biegać? Są też inne, równie satysfakcjonujące formy aktywności! Ważne jest jedno – używki omijaj! 😉