Drzazga, belka… jak to było z tymi oczami?

W życiu bywają dni, że człowiek ma wszystkiego dość, że nic mu się nie chce. Czasem bywa tak, że chciałby coś powiedzieć, ale po co? Nie warto sobie języka strzępić. Dziś jednak, postanowiłem nie przechodzić obojętnie wobec – napotkanej parę dni temu – sprawy.

Wypowiem się. A co, mogę. Mianowicie denerwują mnie ludzie, którzy „drzazgę w oku brata widzą, lecz belki w swoim nie zauważają”. Sami stawiają się w pozytywnym świetle, porażają elokwencją, błyszczą inteligentnymi zdaniami… lecz jest coś, co szczerze w nich wkurza… Już mówię, co. W kółko wielbią to, co ich otacza… ale ten karabin maszynowy pochwał jest dla innych – po prostu – irytujący. Najciekawsze jest jednak to, że zwrócenie im uwagi na ten temat, powoduje u nich agresję słowną! Na konstruktywną, choć niekiedy dość ostrą krytykę, stosują argumenty ad personam – uderzanie często w czuły punkt swojego rozmówcy.

Zauważa się też, że ludzie – obeznani w powinnościach chrześcijańskich – nijak mają się do ich wypełniania: „… sześć dni pracował, natomiast siódmego odpoczął”.

Jest wręcz przeciwnie, cały tydzień potrafią nic nie robić, a siódmego dnia rozpoczynają pracę! Potem mówią: „jacy to oni zapracowani”!!! Postawa godna chrześcijanina – święcić dzień święty… pracą.

Najlepszą puentą będą słowa antyfony drugiego psalmu Jutrzni ze środy, II tygodnia Psałterza: „Moje serce raduje się w Panu, który poniża i wywyższa”.

Wywyższają siebiem, poniżając innych… Są na pozycji wygranej? Nie! Jak wiemy: „… ten który się poniża będzie wywyższony, a ten który wywyższa będzie poniżony”.

Otagowano , , , , .Dodaj do zakładek Link.

2 odpowiedzi na „Drzazga, belka… jak to było z tymi oczami?

  1. łysy.koliber komentarz:

    Nosem czuć przez internety, że tym wpisem ulżyłeś Piotr swojej wątrobie 😉 Ale dobrze, lepiej tak niż mieć potem skłonność do strzykania żółcią.

  2. Piotr Jaworski komentarz:

    Nie ukrywam, że ulżyło mi i to bardzo. Fakt jeśli leży mi coś na wspomnianej wątrobie nie lubię tego trzymać, wolę to z siebie wyrzucić .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *