Męczennik – kto to taki? Człowiek, który wykonywał zadanie i się zmęczył? Nie. Zupełnie co innego mam na myśli. Męczennik to osoba, która oddała życie w imię własnej wiary. Dziś, Kościół wspomina aż dwie takie osoby.
To św. Perpetua i św. Felicyta. Szczerze mówiąc, zastanawiałem się niegdyś – podczas śpiewu Litanii do Wszystkich Świętych – kim one były… Te egzotyczne imiona! Długi okres zajęło mi zdobycie się na wysiłek i poszperanie w żywotach świętych.
Obie zginęły w imię Chrystusa ok. 202 roku w Kartaginie. Perpetua przyjęła chrześcijaństwo bez wiedzy swojego ojca, który był poganinem. Przekonywała do niej niewolników, m.in. Felicytę. Zarówno Perpetua, jak i Felicyta były mężatkami. Co do męża Felicyty: przypuszcza się, że zginął razem z nią, natomiast losy męża Perpetuy nie są znane.
Prawo rzymskie zakazywało stracić kobietę, będącą w ciąży – stąd do momentu porodu była ona bezpieczna, gdyż w momencie uwięzienia była w 8 miesiącu ciąży. Zachowały się autentyczne dokumenty, opisujące powyższe wydarzenia – pamiętnik pisany w więzieniu przez św. Perpetuę oraz relacja naocznego świadka. Ojciec poganin chciał ratować Perpetuę, błagał ją o wyrzeczenie się wiary. Nic to jednak nie dało. Kobiety przed straceniem otrzymały chrzest. Po wyjściu na arenę wypuszczono zwierzęta, które je tylko poraniły. Zginęły więc od miecza. Perpetua i Felicyta są patronkami bezpłodnych kobiet.
W ikonografii, Perpetua przedstawiana jest w stroju patrycjuszki z naszyjnikiem, Felicyta – w uboższym stroju.