Dziś obchodzimy, po raz 22., Światowy Dzień Chorego. Papież Jan Paweł II wprowadził go, a po raz pierwszy miał miejsce 11 lutego 1992 roku. Ten dzień dla drogiego nam papieża – Polaka był dniem szczególnym, z racji zbliżającej się 11. rocznicy – nieudanego, na szczęście – zamachu na jego życie. Tego dnia również obchodzono 75. rocznicę Objawień Najświętszej Maryi Panny z Lourdes.
Czy ktoś z Was zastanawiał się, po co te objawienia? Co one miały na celu? Niepokalana Maria Panna objawiała się św. Bernadecie Soubirous, w Grocie Massabielskiej, osiemnaście razy. W trakcie tych spotkań działy się rzeczy, jakich nie jesteśmy w stanie logicznie wytłumaczyć, np. woda pojawiała się, na trwałe, tam, gdzie jej wcześniej nie było. Św. Bernadetta nie miała łatwo podczas tychże objawień. Ludzie, którzy dowiedzieli się o tym uważali, że są to zwyczajne przywidzenia, komendant straży miejskiej poddał ją przesłuchaniu w celu ustalenia prawdy, nikt nie chciał uwierzyć w to, co tak naprawdę miało miejsce. Dopiero po czterech latach od objawień biskup miejsca uznał, że „można dać wiarę” temu, co św. Bernadetta widziała. Najświętsza Maryja Panna objawiała się po to, aby prosić o modlitwę za ludzi chorych i cierpiących.
Stąd też, dzień 11 lutego jest uznany Światowym Dniem Chorego, w którym cały Kościół zanosi prośby o uzdrowienie dla osób chorych. Podstawowymi założeniami w Kościele tego dnia są:
- konieczność zapewnienia lepszej opieki chorym;
- dowartościowanie cierpienia chorych na płaszczyźnie ludzkiej, a przede wszystkim duchowej;
- włączenie w duszpasterstwo służby zdrowia wspólnot chrześcijańskich, rodzin zakonnych;
- popieranie zaangażowania wolontariatu.
Życzę wszystkim, aby cierpienia i choroby Was omijały. Nie zapomnijcie dziś o tych, którzy potrzebują nie tylko modlitwy, ale i dobrego słowa. Czasem ono jest najlepszym lekarstwem.
Z Bogiem!