Drodzy Czytelnicy!
W związku z chorobą dziecka – po zażegnaniu kryzysu – śpieszę z życzeniami bożonarodzeniowymi nieco później, niż jest to w zwyczaju czynić. Trwając w Oktawie Uroczystości Narodzenia Pańskiego, życzę Wam:
- aby Światło, które wiodło Mędrców, prowadziło Was do głębszego zrozumienia Tajemnicy Wcielenia;
- abyście i Wy zjednoczyli się z chórami anielskimi, które z zadziwieniem i miłością przyjęły Chrystusową hipostazę;
- abyście na nowo odkryli, a odkrywszy – ukochali i nabożnie czcili Przeczystą Theotokos;
- aby Chrystus, który jest centralną postacią Świąt Bożego Narodzenia, nie zszedł na dalszy plan – oby On sam był powodem i gwarantem świątecznego „klimatu”!
- abyście pamiętali, że choć Chrystus – Bóg, narodził się jako człowiek, to my nie rodzimy się chrześcijanami – a, poprzez nabożne życie, nimi się stajemy.
Niech Chrystus, który raczył przyjąć i pobłogosławić ludzką naturę przez Wcielenie – sam doprowadzi nas wszystkich do chwały człowieczeństwa: Komunii z samym Sobą.