«Królestwo niebieskie podobne będzie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach. Gdy się pan młody opóźniał, zmorzone snem wszystkie zasnęły. Lecz o północy rozległo się wołanie: Pan młody idzie, wyjdźcie mu na spotkanie! Wtedy powstały wszystkie owe panny i opatrzyły swe lampy. A nierozsądne rzekły do roztropnych: Użyczcie nam swej oliwy, bo nasze lampy gasną. Odpowiedziały roztropne: Mogłoby i nam, i wam nie wystarczyć. Idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie! Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: Panie, panie, otwórz nam! Lecz on odpowiedział: Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.»
Mt 25,1-13
Gdy obserwuję zachowania ludzkie – zarówno własne, jak i cudze – dochodzę do wniosku, iż dorośli zachowują w sobie wiele cech dziecięcych. Potrafią „przespać” kluczowe (i te bardziej prozaiczne) chwile ich życia, nie rozpoznając właściwie znaków czasu. Gdy przyjdzie już moment „oczekiwany”, są bezbronni, zszokowani i bezradni – niczym niemowlęta.
W swej naiwności myślimy, że dorosłość oznacza wiedzę, odpowiedni status społeczny, stateczność – brak niespodzianek. Wiek zaś mierzy się mądrością. I to właśnie ona podpowiada, że nie ma nic na zawsze i na pewno. To ona każe czuwać, rozglądając się na boki, patrząc naprzód – pamiętawszy wszystko, co było z tyłu.
By być mądrym, nie wystarczy wiedza – ani nawet umiejętność jej zastosowania. Składową mądrości jest pokora. Sokrates powiedział słynne: „Wiem, że nic nie wiem”. Miało to przypominać, że nasze horyzonty są wprawdzie rozszerzalne, ale zawsze skończone. W świetle Chrystusowego Objawienia – pełnego i popartego życiem, śmiercią i zmartwychwstaniem Mesjasza – trzeba nam zachować pokorę i być czujnymi. Wszakże ta cnota jest przeciwieństwem jednego z grzechów głównych – pychy, uznawanej z kolei za matkę innych występków.
Pokora pozwala być prawdziwie mądrym, zuchwałość prowadzi nieuchronnie do zaniedbań, pomyłek. Idźmy więc po rozum do głowy. Napełnijmy nasze lampy oliwą – póki nie jest za późno. Czekajmy w gotowości na Paruzję, której daty nikt nie zna i nic nie przepowie.