6 stycznia – Objawienie Pańskie, potocznie zwane świętem Trzech Króli. Dzisiejsza Ewangelia opisuje drogę Mędrców (Ewangelia w żadnym miejscu nie podaje ich liczby) podążających do maleńkiej Dzieciny, aby złożyć jej pokłon. Niosą jej w darze złoto, kadzidło i mirrę. Można spotkać różne tłumaczenia tych symboli. Dość oczywistym i najbliższym człowiekowi jest przedstawianie złota jako naszej miłości wobec Boga, kadzidła – jako tęsknoty za nim. Mirra zaś – przedstawia nasze bóle i troski.
Tego dnia poświęca się w kościołach kredę, którą po przyjściu do domów oznacza się ich drzwi literami: K, M, B. Jak się okazuje, jest to mylna praktyka. Powinno się stosować: C+M+B („Christus Mansionem Benedicat” – „Niech Chrystus błogosławi temu domowi”). To nie trzem Mędrcom, których imiona mogą być jedynie fantazją, lecz Chrystusowi powinno oddawać się cześć, opisując drzwi.
W wielu miastach, zarówno w Polsce, jak i na świecie, odbywają się barwne orszaki, w których mieszkańcy miasta, razem z trzema królami, idą do Betlejemskiej szopki pokłonić się nowonarodzonemu Jezusowi. Tradycja piękna, coraz szerzej rozpowszechniana. Mamy już miejskie drogi krzyżowe, Boże Ciało… Nastał czas na miejskie jasełka. Pomysł takich jasełek to piękna sprawa – zwłaszcza, że łączy ludzi.
W tym dniu, Uroczystości Epifanii, pragnę życzyć wszystkim, wszystkiego tego co najlepsze, aby Boża Dziecina przed którą dziś składaliście pokłon, obdarzała Was łaskami każdego dnia.