Już za cztery lata… już za cztery lata…

2010 fifa world cup logoRok Mundialu. Poprzednio – RPA, gdzie nasi chłopcy nie wystąpili… W tym roku – w Brazylii, gdzie nasi chłopcy… nie wystąpią. Chichot, wstyd, wytykanie palcami. Nie dzieje się zbyt dobrze w polskim futbolu. Wciąż wspominamy Latę, Szarmacha, Lubańskiego, Deynę, Bońka… Żyjemy dziejami ubiegłymi, nie snując konstruktywnych planów na przyszłość…

Nie tylko w sporcie dzieje się źle… Polak zawsze narzeka – tak się mówi. Ale czy to nie jest błahe usprawiedliwienie? Minęły cztery lata. Nic się nie dzieje, PZPN leży i kwiczy, Jerzy Janowicz wciąż z własnej kieszeni (no, w sumie teraz to jednak ma sponsorów) opłaca treningi, biegi narciarskie nie istnieją bez Justyny Kowalczyk… Nawet – mimo znacznego postępu – drużyna skoczków narciarskich nie prezentuje poziomu, jakiego życzyliby sobie kibice.

Minęły niemal cztery lata od Mundialu – igrzysk, które na moment odwróciły nasze myśli od innego, wcześniejszego wstrząsu. Katastrofy Tu-154M.

Cztery lata minęły – o godzinie 8:41. Szmat czasu przeleciał nam przez palce, jakby to były wakacje, które są jednymi z wielu… Jak podróże, które nieustannie planujemy. Cztery lata od wydarzenia, które – obiektywnie patrząc – było najtragiczniejszym momentem w powojennej historii suwerennej Polski…

Katastrofa_w_Smoleńsku

Cztery lata minęły… a nie wiemy wciąż, DLACZEGO…

Cztery lata nieustannych przepychanek… Z perspektywy czasu można je podzielić na trzy odmiany:

  1. Merytoryczne, bez śladu emocji, wyważone, oparte na naukowych wyliczeniach, najaktualniejszej wiedzy, zapisach KOPII „czarnych skrzynek”;
  2. Śmieciowe, których podstawą były wzajemne uprzedzenia międzypartyjne, niepotrzebne uniesienia, obelgi…
  3. Pośrednie – czyt. „Zaczęło się dobrze, wyszło – jak zwykle”.

Wokół czego rozgrywają się te walki? Odpowiedź weszła nam w głowy, powtarzamy ją niczym mantrę. Wokół PRZYCZYNY katastrofy samolotu rządowego Tu-154M w lesie pod Smoleńskiem. Dlaczego mają miejsce? Przyczyn jest kilka:

  • Nie dopełniono umowy międzynarodowej między RP a FR, która obowiązywała przede wszystkim; zamiast niej, do lotu wojskowego, zastosowano NIEPEŁNĄ konwencję chicagowską, która to dotyczy lotnictwa cywilnego;
  • Federacja Rosyjska była jedyną stroną badającą miejsce katastrofy, zagarnęła część terytorium RP, jaką jest samolot Sił Powietrznych RP. „Czarne skrzynki” jak również wrak samolotu, będące CZĘŚCIĄ RZECZPOSPOLITEJ, nie wróciły do Polski;
  • Widoczny jest rozdźwięk między ustaleniami odrębnych organów, chcących ustalić przyczynę wypadku: oficjalnej – MAK, i niezależnej – pana posła Macierewicza. Ciekawe jest to, że wersji oficjalnej przeczą badania naukowców, zajmujących się podobnymi wypadkami…
  • Nie było polskiego śledztwa prokuratorskiego z prawdziwego zdarzenia.

Można wymieniać i wymieniać… Ale co to da? Nic. Czemu? Bo większości z nas już przejadł się temat Smoleńska. Dzielimy się – wg mediów (głównie prorządowych) – dość ogólnie na: normalnych, światłych ludzi, pogodzonych z katastrofą, ufających oficjalnym ustaleniom; debili, którzy wciąż wierzą w teorie spiskowe.

Z tym, że takie mury, dzielące ludzi – to też element walki. Walki politycznej.

Czy nie powinniśmy raczej walczyć WSPÓLNIE o prawdę, której jeszcze – przez 4 lata – nie zaznaliśmy?

Otagowano , , , , , , , , .Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *