Jeden z uczonych w Piśmie zbliżył się do Jezusa i zapytał Go: „Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?” Jezus odpowiedział: „Pierwsze jest: „Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. Drugie jest to: „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. Nie ma innego przykazania większego od tych”. Rzekł Mu uczony w Piśmie: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”. Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. I już nikt więcej nie odważył się Go pytać.
(Mk 12,28b-34)
Co by się stało, gdyby to nas zapytał uczony w Piśmie? Postawmy się w sytuacji Jezusa! Pierwsze przykazanie? Od razu, niczym na egzaminie, wertujemy w myślach tekst Dekalogu, jakiego – w postaci pacierzowej – niegdyś się uczyliśmy. Odpowiedź wydaje się być prostą: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną”! Czy na pewno to poprawna odpowiedź?
Pójdę nieco okrężną drogą do rozwiązania postawionego problemu. Każda na świecie informacja jest szyfrowana poprzez określone jej porcje – kodony. Znaczenie ciągu tychże fragmentów jest ukryte, póki nie mamy swoistych translatorów. Nośnikiem informacji może być fala elektromagnetyczna, korpuskuła, może nim się stać sekwencja nukleotydów w RNA i DNA; dalej – kolejność aminokwasów w łańcuchu zadecyduje o kaształcie i funkcji białka. Można by mnożyć przykłady…
Każdy z nas używał radioodbiornika, GPS, światłowodu – posiada więc urządzenia do czynienia użytku z fali elektromagnetycznej. Nasze komórki nieustannie dekodują informacje z DNA i RNA – replikując, transkrybując oraz dokonując translacji; czynią więc użytek z danych, którym umysł niejednego człowieka nie jest w stanie sprostać. Dla każdego rodzaju kanału nadawania informacji musi istnieć swoisty odbiornik.
Nie inaczej jest z Bożymi przykazaniami. Co z tego, że istnieją – jeśli mamy na nie zamknięte serca? Jak mają zwrócić naszą uwagę? „Słuchaj!” – mówi Bóg – „Słuchaj, Izraelu!”. „Słuchaj” – to Boże wołanie, będące faktycznie pierwszym przykazaniem. Słuch jest naszym odbiornikiem, pierwotnym dekoderem informacji! Nim uczymy się czytać – już słuchamy!
Czego Pan się domaga – po wezwaniu do słuchania? Tylko – i aż – bezgranicznej miłości. Miłości Boga, angażującej wszystkie zmysły, umysł – ze wszech sił! Czy to jest w ogóle możliwe? Jak można zapomnieć o własnym życiu, potrzebach, angażując 100% siebie w miłowanie Boga? On chce istotnie zanurzenia nas w Nim samym! Chce Komunii tak bliskiej, jaka jest możliwa – żąda bycia rzeczywistym Swoim Obrazem, umiłowanym szczytem stworzenia! Bóg pragnie nas mieć przy Sobie, by dawać w obfitości Swoje dary! Słuchaj więc, Izraelu! Słuchaj i pojmij, że jeśli upodobnimy się do doskonałej Miłości Trójcy – niczym nadzwyczajnym nie będzie dla nas miłowanie bliźniego.
Nie będziemy wtedy potrzebować żadnego innego przykazania… Słuchajmy więc, słuchajmy – i miłujmy!