To już niedługo, wszędzie czuć i widać święta. Mimo, że nie wszędzie pogoda przypomina tę świąteczną, nadejście Pana jest już tuż-tuż. Adwent mija szybko, ale czy odpowiednio przez ten czas przygotowaliście się do przeżywania Świąt Bożego Narodzenia?
Zupełnie nie mam na myśli choinki, prezentów, smacznych dań. To tylko dodatek! Najważniejsze jest przygotowanie serc na przyjście Boga na świat. Wszak w Ewangelii jest napisane: „przygotujcie drogę Panu prostujcie ścieżki dla niego”. Słowa te idealnie wpasowują się w czas Adwentu. Przygotowanie dróg to nic innego jak „zresetowanie” swojej duszy. Łatwiej idzie się po prostej ścieżce, niż po krętej i zarośniętej krzakami. Przygotowaniem drogi mogą być rekolekcje Adwentowe, jakie przeżywaliśmy w swoich parafiach, zakończone „prostowaniem ścieżek”, czyli Sakramentem Pokuty i Pojednania. Tak przygotowani, możemy siąść do rodzinnego stołu i świętować przyjście na świat Dzieciny.