Nowa polityka Facebook’a, a za nią – fala pseudoprawnych oświadczeń o prywatności na tzw. „wall’u”. Zauważyłem, że po każdej zmianie, wprowadzanej przez – wyżej wymieniony – portal społecznościowy, jego użytkownicy wypisują te (nic nie znaczące) zdania…
Co to da? Otóż – nic. Wystarczy zajrzeć do regulaminu, który, nota bene, akceptowaliśmy przy zakładaniu konta na portalu. Wszelakie kwestie dotyczące danych osobowych są regulowane prawnie. Jeden z punktów regulaminu mówi:
„Gdy użytkownik publikuje treści lub informacje, korzystając z ustawień publicznych, zezwala wszystkim, w tym osobom niebędącym użytkownikami Facebooka, na uzyskiwanie dostępu i wykorzystywanie informacji, a także wiązanie ich z użytkownikiem (tj. jego imieniem i nazwiskiem oraz zdjęciem profilowym).”
Właśnie wychodzi nasze lenistwo – nie czytamy regulaminów, bo i po co? A jednak czasem warto, chociażby z tego powodu, aby nie powstawały bezsensowne oświadczenia. Właścicieli Facebooka tak naprawdę one nie interesują. Ich obchodzi kliknięcie „Akceptuj” przy nowych regulaminach.
Możecie zmienić w zasadzie tylko jedno: spojrzenie waszych znajomych. Oni, widząc takie oświadczenie na waszych tablicach, popatrzą na to tylko z politowaniem.
Pamiętajcie więc jedno: dwa razy zastanówcie się, zanim coś udostępnicie na swojej tablicy. Wszelakie dane osobowe ograniczcie do minimum (lub nauczcie się stosować ustawienia prywatności). Możecie „wrzucić” dosłownie wszystko, ale wtedy jesteście łatwym kąskiem dla wszelakiej maści złodzieja.