Drodzy Odwiedzający nasz blog! Istniejemy już rok jako introitus.pl!
Z tej okazji, jako redaktor naczelny strony, chciałbym podzielić się z Wami kilkoma (albo kilkunastoma) refleksjami, kwiatkami czy też poważnymi sytuacjami, którymi naznaczony był miniony czas prowadzenia bloga.
Rok… Jak szybko to minęło… Dotąd pamiętam impuls, który skierował mnie na stronę z wykupem domeny. Frustrację ograniczonymi możliwościami na blogowni. Chęć zrobienia czegoś od podstaw, satysfakcję z pierwszych sukcesów… Ach!
Zacznę od początku. Co się stało, że istnieje introitus.pl? Można powiedzieć – dość żartobliwie – że powód da się streścić w powszechnie używanym, polskim na wskroś, opatrzonym soczystym „r”, wulgaryzmie. A mówiąc już całkiem poważnie, było nim zdenerwowanie. Miałem dość serwisu, na którym stał introitus.blog.pl… Apogeum przypadło na jakiś tydzień przed podjęciem zdecydowanych działań. Czym to wkurzenie było spowodowane? Motyw był – z perspektywy czasu – prozaiczny, ale dla mnie wówczas – poważny.
Zawsze logowałem się na moje konto blog.pl dwoma kliknięciami. Na skrót w przeglądarce, a następnie (zważywszy na autouzupełnianie formularzy) na przycisk „zaloguj”. Od pewnego momentu, na rzeczonym serwisie, takie logowanie wymagało trzech (!) kliknięć. Skrót w przeglądarce, WYBÓR SPOSOBU (Facebook/tradycyjnie), następnie „zaloguj”. Nie mogłem – tak, jestem leniem i tak, chcę mieć wszystko „na już” – zdzierżyć o połowę większej ilości kliknięć. Denerwowało mnie to na tyle, że po kilku tygodniach od wprowadzenia tej „dogodności” – zacząłem poważnie zastanawiać się nad zmianą hosta. WordPress.org, Blogger? No, to były pierwsze skojarzenia. Jednak, zapoznawszy się z ich możliwościami, odstąpiłem od korzystania z czyjejś uprzejmości.
Wybór padł na budowę od zera. Such a challenge, wasn’t it? Kilka nocek (bo rankiem i popołudniami miałem zajęcia na uczelni) i 8 listopada, rok temu, stanęła na nogi pierwsza wersja nowej witryny – introitus.pl! Darmowy host, domena na świetnych – jak na studencką kieszeń – warunkach… nieco zabawy z konfiguracją CMS – i jest!!! Następne dwa – trzy tygodnie to był czas ustalenia ostatecznego wyglądu. Zmian kolorystycznych już nie przewiduję. Czemu?
Myślałem długo nad tym, czym inspirować się w wyborze barw wiodących. Pewnego dnia, zerknąłem na stary lekcjonarz z pożółkymi kartkami. Bingo! Tłem została faktura „starego papieru”, a kolorami czcionki – czerń i… czerwień/bordo (dziewczyny, jestem tylko facetem, wybaczcie moją krańcową niewydolność nazewnictwa barw). Księgi liturgiczne – to ich sprawka, że blog jest – w skrócie – żółto-czerwony! Logo – majstersztyk! Dorota! Cały czas wiszę Ci te Nutelle!
I zaczęło się zbieranie składu! Piotrek, Ula, Piotrek… Bez nich, introitus.pl nie wyglądałby tak, jak wygląda – przynajmniej od strony merytorycznej! Dotąd wspominam pasję i zaangażowanie, jakim wykazywaliśmy się na samym początku… bo później kolorowo (szczególnie u mnie) nie było.
Swoisty przestój, brak chęci, apatia – przypadły na wiosnę i lato. Pamiętacie obietnicę cyklu o modlitwie „Ojcze Nasz”? Wciąż w sferze pomysłu, zaczynam coś skrobać… A co z relacją z Lednicy? Nie wyszło. Mam w sercu to, co chciałem napisać. Niewykluczone, że to ujrzy jeszcze światło dzienne, ale przy okazji tzw. kwi… albo nie, nie powiem! Ha!
Potrzebowałem przerwy. Wakacje były ku temu najlepszą sposobnością. Nie oznaczało to jednak, że próżnowaliśmy – o, nie!
PAM. Dziecko moje, dziecko – od tego roku – również introitus.pl! Pielgrzymkowa Akcja Modlitewna to niesamowity pomysł (musiał mieć nadnaturalne pochodzenie), przypieczętowany niebywałą skutecznością marketingową i efektem! Nakręciliśmy z Piotrkiem Jaworskim filmik promocyjny (który był w całości improwizacją), roznieśliśmy ideę na tyle skutecznie, że napisano o nas w serwisie pionkowskim „Nad Zagożdżonką”! Trafiło do nas – w przeciągu niecałego tygodnia – niemal 40 intencji, które powierzyliśmy Pani Jasnogórskiej na naszym pielgrzymim szlaku! Już mamy szkic działań na PAM 2015!!!
Swoją drogą, zastanawiamy się, czy nie byłoby dobrze, gdybyśmy otworzyli skrzynkę modlitewną na naszej stronie. Polegałoby to na tym, że raz w tygodniu pobieralibyśmy wszystkie nadesłane formularzem intencje i przedstawiali je Bogu w modlitwie różańcowej. Czyli byłby to taki PAM, ale poza pielgrzymką. Piszcie w komentarzach, co o tym myślicie!
A po powrocie z pielgrzymki? Ach, tchnienie Ducha Świętego! Owszem, są momenty, w których nic się nie chce, ale robimy to wszystko DLA WAS!!! A przede wszystkim – AD MAIOREM DEI GLORIAM!
Proszę Was, ukochani Czytelnicy, o modlitwę za nas, by – jeśli taka jest wola Boża – dzieło nasze trwało i przynosiło dobre owoce!
Aha, zainteresowanie naszą stroną rośnie – obserwujemy, że w pewnych momentach serwer jest przeciążony. Jest na to sposób – rezygnacja z darmowego hostingu (i reklam jednocześnie) za cenę 49,90 PLN (cena za 12 miesięcy z góry). Mamy plan, by wykupić roczny pakiet premium z dniem 1 stycznia 2015 roku. Z chęcią uczynimy to za własne pieniądze, ale jeśli chcecie, możecie przesłać nam datki! Każda złotówka ucieszy nas niczym wygrana w toto-lotka! W lewym, górnym rogu, tuż pod logo, znajduje się baner do płatności on-line. Obsługę zapewnia PayPal. Spokojnie, nie trzeba się rejestrować. Po prostu czytajcie uważnie okna dialogowe i wybierzcie, odpowiednią dla Was, opcję.
To na tyle, dziękuję za rok przebywania na introitus.pl! Zapraszam także na nasz fanpage na Facebooku, „lajknąć” można po lewej stronie witryny (ciężko przeoczyć ten wysuwający się plugin)!